Reprezentacja Polski prowadzona przez Waldemara Fornalika ma już tylko iluzoryczne szanse na awans do piłkarskich mistrzostw świata w Brazylii. Ostatnie mecze w wykonaniu biało-czerwonych (porażka z Ukrainą, remis z Mołdawią) dają niewielkie nadzieje na lepszą przyszłość.

Choć Zbigniew Boniek zapowiedział, że w kolejnych miesiącach Fornalik dalej będzie sprawował funkcję selekcjonera, to polskie media donoszą, że prezes PZPN szuka już jego następcy. Zwolnienie Fornalika byłoby najlepszym wyjściem - nie ma wątpliwości były opiekun kadry w latach 1997-1999, Janusz Wójcik.

Był on gościem programu "Kontratak" w stacji Orange sport, który zostanie wyemitowany już w najbliższą sobotę. - Jeśli Waldemar Fornalik zostanie na dalsze mecze, to będzie jakaś paranoja. Przecież każdy widzi, jak to wszystko wygląda. Nie trzeba być geniuszem żeby stwierdzić, jak to wszystko wygląda - mówił Wójcik.

- Jak się czułem oglądając mecz z Mołdawią? Fatalnie, bo to widowisko było tak niestrawne, że po prostu zbierało się na wymioty. Nie wiem, jak można tak fatalnie grać - nie miał wątpliwości Wójcik.

Janusz Wójcik jest ostatnim szkoleniowcem, który doprowadził reprezentację Polski do medalu olimpijskiego. W 1992 roku na igrzyskach w Barcelonie prowadzeni przez niego piłkarze zdobyli srebrny medal.