Pozory mylą, czyli wcale nie taka straszna chmura obliczeniowa
Cloud computing cieszy się coraz większą popularnością. Niemniej nadal funkcjonuje wiele mitów, które sprawiają, że część firm obawia się chmury obliczeniowej. Oczywiście przy bliższym zbadaniu okazuje się, że są one fałszywe albo co najwyżej mamy do czynienia z półprawdami. Przyjrzyjmy się więc trzem najczęściej podnoszonym zarzutom wobec chmury.
Chmura obliczeniowa, na którą można liczyć od kilkunastu lat
Większość nowych, rewolucyjnych technologii początkowo przeraża albo przynajmniej budzi obawy. Nie ma w tym nic dziwnego i to dobrze – nie skacze się przecież na główkę do nieznanej wody. Trudno jednak uznać za nowość coś, co jest obecne na rynku przynajmniej od kilkunastu lat – usługa Elastic Compute Cloud firmy Amazon została udostępniona klientom w 2006 r. Pomimo tego nadal można spotkać się z pewnymi co najmniej wątpliwymi przekonaniami, które ostatecznie spowalniają rozwój wielu organizacji. W obliczu faktu, że cloud jest jedną z kluczowych technologii wspierających cyfrową transformację, warto się z nimi „rozprawić”.
Kwestia bezpieczeństwa. Cloud kontra własne centrum danych
Dane w chmurze obliczeniowej nie są tak bezpieczne jak we własnym centrum danych – to nie jest prawda. Liczba zagrożeń i ataków na firmowe centra danych wzrasta. Coraz większe są także ich konsekwencje. Ale czy słyszeliście o wielu włamaniach do infrastruktury dostawców usług cloud? No właśnie: nie. Co więcej, w kilku znanych przypadkach chodziło raczej o błąd klienta, niewłaściwą konfigurację, aniżeli niedopatrzenie po stronie dostawcy. Do tego dochodzi jeszcze aspekt bezpieczeństwa fizycznego. Infrastruktura i pomieszczenia, w których się znajduje, narażone są na pożary, włamania czy ekstremalne zjawiska pogodowe. Niewiele organizacji jest w stanie zapewnić poziom bezpieczeństwa fizycznego choćby zbliżony do dostawców chmury obliczeniowej – potrzebne są nie tylko ogromne nakłady finansowe, ale także know-how.
Bezpieczeństwo z punktu widzenia firm oferujących usługi cloud to jeden z absolutnych priorytetów. Dlatego nieustannie inwestują w bezpieczeństwo i rozwijają posiadane zasoby. Oczywiście, nikt nie jest w 100 proc. bezpieczny. Cloud sam w sobie nie stanowi gwarancji ochrony. W chmurze obowiązuje współdzielony – między dostawcą i klientem – model bezpieczeństwa, w którym dostawca odpowiada za warstwy infrastrukturalne, a klient -– za wszystko, co uruchamia i przechowuje w chmurze.
Co ciekawe, dostawcy technologii z zakresu cyberbezpieczeństwa oferują już wyspecjalizowane rozwiązania, które zapewniają pełną kontrolę nad środowiskami cloud i działającymi w nich aplikacjami. Ponadto mogą obejmować one w scentralizowany, zintegrowany sposób całe hybrydowe środowisko, na które składa się własne centrum danych oraz chmura publiczna. Dlatego trzeba powiedzieć, że doświadczony specjalista od bezpieczeństwa może zapewnić w chmurze publicznej przynajmniej taki sam, a często nawet wyższy poziom bezpieczeństwa niż w lokalnej, firmowej infrastrukturze.
Chmura obliczeniowa potrzebuje ludzi
Chmura obliczeniowa pozbawi pracy dział IT – to oczywiście fałsz. Prawdą jest, że nawet małe i średnie firmy mogą wejść na wysoki poziom digitalizacji, korzystając z rozwiązań chmurowych bez posiadania dużego działu IT. Specjaliści nadal są jednak potrzebni. Co więcej, jeśli firma migruje do chmury, nie jest tak, że administratorzy tracą pracę. Po pierwsze, mało kto migruje wszystko, po drugie, infrastrukturą w chmurze także trzeba zarządzać. Po trzecie, nawet jeśli firma decyduje się na wykorzystanie oprogramowania dostępnego jako usługa (SaaS) i nie potrzebuje już administratorów zajmujących się platformą sprzętową obsługującą tradycyjne rozwiązania, to najczęściej pozostają oni w firmie, zajmując się innymi obszarami IT. W erze cyfrowej transformacji nigdy nie brakuje zadań do wykonania, a zawsze brakuje specjalistów.
Warto skonfrontować ten mit z przekonaniem, że chmura obliczeniowa nie wymaga obsługi. To nieprawda. Zwłaszcza że coraz częściej zaczyna się mówić, że chmura staje się coraz bardziej skomplikowana i trudniejsza. Wykorzystanie chmury wymaga zaangażowania ludzi, którzy będą potrafili ją obsłużyć. Być może będzie to oznaczać dla specjalistów od infrastruktury konieczność zdobycia nowych umiejętności, jednak zapotrzebowanie na ludzi potrafiących zarządzać IT wciąż rośnie, a nie spada.
Cloud – drogi czy tani?
Wreszcie wciąż daje się słyszeć, że chmura obliczeniowa jest droga – nie jest to prawda, ale uczciwie trzeba powiedzieć, że nie jest to również fałsz. Jak zwykle w takich wypadkach trzeba powiedzieć: to zależy. W przypadku małych i średnich firm często taniej jest kupić niewielki serwer w chmurze, niż kupować infrastrukturę, budować serwerownię, zatrudniać ludzi. W przypadku dużych organizacji, które potrzebują wielu serwerów, na których działa wiele maszyn wirtualnych, posiadają własne zespoły ekspertów, może już tak nie być. W dużych firmach chmura lepiej sprawdza się jako bufor pozwalający błyskawicznie rozszerzać posiadane zasoby. Oczywiście trzeba zaznaczyć, że elastyczność i skalowalność to niejedyne korzyści, jakie duże organizacje (ale także małe firmy) czerpią z chmury. W tym kontekście wymienić należy wspomniane wcześniej bezpieczeństwo, szybką i prostą migrację do nowszych technologii, a także optymalizację kosztów i wzrost wydajności operacji IT.
Czasem przekonanie o wysokim koszcie usług cloud wynika z przeszacowania własnych potrzeb. Wynika to z faktu, że na nowy model nakłada się stare przyzwyczajenia i zamiast zamawiać tyle, ile jest nam aktualnie potrzeba, mając pewność, że w każdej chwili można mieć więcej, zamawia się na zapas.
Chmura obliczeniowa być może nie jest więc tańsza do hostowanych dedykowanych serwerów czy też własnej infrastruktury, ale z pewnością często jest bardziej efektywna kosztowo. Ostatecznie ważniejsze jest jednak to, że obniżenie kosztów wcale nie jest największą korzyścią płynącą z migracji do chmury. A przynajmniej nie powinno być głównym powodem migracji do chmury. O wiele ważniejszym powodem, jeśli nie najważniejszym, jest elastyczność, zwinność, jaką dzięki usługom cloud jest w stanie osiągnąć organizacja. Nie będąc przywiązana na stałe do infrastruktury, może znacznie szybciej, łatwiej i lepiej reagować na zmieniającą się sytuację rynkową.
Zaufany partner
Jak widać na przykładzie tych trzech kwestii, chmura obliczeniowa wcale nie jest taka straszna. Wymaga jednak odpowiedniego podejścia, namysłu i podejmowania decyzji w odniesieniu zarówno do najlepszych praktyk, jak i specyficznej sytuacji firmy. Biorąc to pod uwagę, zawsze warto wykorzystać spojrzenie z zewnątrz i podejmować projekty chmurowe, a zwłaszcza szerzej – digitalizacyjne, we współpracy z zaufanym partnerem, który będzie potrafił nie tyko dostarczyć technologię czy usługę, ale także zaoferować wsparcie doświadczonego zespołu inżynierów i konsultantów. Takim partnerem jest Orange, którego bogata oferta chmurowych rozwiązań może być uzupełniona o konsulting, zapewniający, że kupowane usługi spełnią wszystkie potrzeby i oczekiwania klienta.