Jak instytucja publiczna może oszczędzać energię elektryczną?
Instytucje publiczne stanęły przed ustawowym obowiązkiem oszczędzania energii elektrycznej. Co mogą zrobić urzędy, by zrealizować ten cel, a zarazem by nie ucierpiała efektywność funkcjonowania instytucji oraz komfort pracy jej personelu? Dowiesz się z tego artykułu.
Zorganizowane oszczędzanie objęło praktycznie wszystkie szczeble administracji oraz instytucje publiczne na terenie całego kraju. Kancelaria Premiera wyłączyła oświetlenie elewacji budynku oraz zredukowała je w częściach wspólnych, a urzędników zobowiązała m.in. do wyłączania z prądu wszystkich urządzeń na koniec pracy, zakręcania kaloryferów przed dłuższą nieobecnością czy załatwiania spraw elektronicznie.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska wyłączyło sufitowe źródła światła oraz ograniczyło ogrzewanie pomieszczeń. Gminy natomiast ograniczają oświetlenie ulic, parków i budynków, a na przykład Prezydent Poznania całkowicie wyłączył kaloryfer w swoim gabinecie.
To tylko kilka z całego wachlarza działań mających na celu sprostanie wymaganiom ustawy z 7 października 2022 r. Wedle jej zapisów jednostki sektora finansów publicznych są zobowiązane do obniżenia całkowitego zużycia energii elektrycznej o 10 proc. w okresie od 1 grudnia 2022 r. do 31 grudnia 2023 r.
Zastanówmy się, jak można zrealizować te założenia, by poczynione oszczędności energii nie wpłynęły negatywnie ani na pracowników urzędów i instytucji, ani na mieszkańców.
Wśród działań mających ułatwić osiągnięcie tego celu rząd wskazuje między innymi:
- ograniczenie oświetlenia zewnętrznego, wyłączenie dobowej lub świątecznej iluminacji budynków,
- dążenie do zapewnienia temperatury pomieszczeń: przy ogrzewaniu budynku na poziomie 19 stopni Celsjusza, przy chłodzeniu budynku na poziomie 25 stopni,
- modernizację lub wymianę oświetlenia,
- zastosowanie systemów pomiarowych, monitorujących i sterujących w ramach wdrażania systemów zarządzania energią,
- wprowadzenie usprawnień organizacyjnych oraz działań edukacyjno-informacyjnych racjonalizujących zużycie energii elektrycznej przez pracowników urzędów,
- wykorzystanie ciepła odpadowego z serwerowni do ogrzewania zajmowanych budynków.
Krok 1: Oświetlenie zewnętrzne – ograniczać czy modernizować?
Choć propozycja wyłączenia świątecznej iluminacji budynków może dla niektórych brzmieć jednoznacznie z ograniczeniem świątecznej atmosfery, zdecydowanie nie musi tak być, a samorządy potrafią znaleźć sposób na pogodzenie klimatu na oszczędzanie energii z klimatem Bożego Narodzenia.
Przykładowo: władze Warszawy podjęły decyzję o wyłączaniu iluminacji codziennie przed północą, a co ważniejsze, od lat świąteczne dekoracje w stolicy wykorzystują diody LED.
Warto podkreślić, że nawet w okresie świątecznym dekoracyjna iluminacja stanowi zaledwie odsetek energii przeznaczanej na oświetlenie miast, a oszczędności energii w tym aspekcie wymagają podejścia całościowego. Co zatem deklaruje ZDM? Przede wszystkim wymianę opraw na latarniach na LED-owe oprawy, opóźnienie o kwadrans włączania oraz podobne przyśpieszenie wyłączania oświetlenia ulicznego, a także ograniczenie podświetlenia warszawskich mostów.
Stolica nie jest osamotniona w misji modernizacji oświetlenia. Dla przykładu: w Koszalinie na całkowitą liczbę 5772 punktów świetlnych aż 4146 zostanie wymienionych na LED, a pozostałe słupy zostaną zlikwidowane poprzez inwestycje miejskie. Władze miasta szacują, że zużycie energii elektrycznej dzięki temu działaniu zostanie zredukowane z 2 296 792 kWh do 1 547 714 kWh rocznie.
Trend ten dotyczy również najmniejszych miejscowości, gdzie punkty świetlne liczone są nie w tysiącach, a w setkach lub nawet dziesiątkach. Na przykład w gminie Sosnówka, na terenie której jest 191 lamp ulicznych, wszystkie punkty ulegną wymianie na nowoczesne oprawy LED do końca czerwca 2023 roku.
Jeszcze więcej możemy zyskać stosując rozwiązanie Smart Light od Orange – pozwala ono na zdalne zarządzanie pojedynczymi oprawami lub grupami opraw oraz możliwość zmiany scenariuszy świecenia, dostosowując je do czynników zewnętrznych.
W praktyce oznacza to, że latarnie świecą wtedy, gdy jest to potrzebne, a natężenie światła jest dostosowane do warunków atmosferycznych i ruchu w danej lokalizacji. Skutkuje to zwiększeniem efektywności energetycznej latarni miejskich, a w konsekwencji – dalszymi oszczędnościami energii dla instytucji publicznych.
Konkludując: zamiast wyłączać światło, lepiej zadbać o odpowiednie jego źródło.
Krok 2: Oszczędzaj energię na temperaturze, nie oszczędzając na komforcie pracowników
Zgodnie z zapisami Kodeksu pracy obowiązkiem pracodawcy jest zapewnienie pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Co ważne, rekomendacja rządu pokrywa się tutaj w dużej mierze z zaleceniami Instytutu Medycyny Pracy. Eksperci IMP podpowiadają bowiem, że optymalna temperatura w biurze to 20-22,8°C dla pracy lekkiej i siedzącej zimą, w sezonie letnim przedział ten wynosi natomiast 23,9-26,7°C.
Innymi słowy, dostosowując się do wymogów pozwalających na oszczędności energetyczne, stwarzamy także optymalne środowisko pracy i tym samym wpływamy korzystnie na efektywność osób zatrudnionych w instytucji.
Zapewnienie komfortowych temperatur w budynkach instytucji publicznych przy równoczesnym dbaniu o zużycie energii elektrycznej jest możliwe dzięki szeregowi działań.
Warto wskazać tutaj między innymi:
- regularną konserwację mającą na celu zapewnienie optymalnej wydajności instalacji grzewczych i klimatyzacji,
- wyłączanie klimatyzacji w godzinach, gdy nie jest wykorzystywana, np. w nocy lub w weekendy – tutaj z pomocą mogą przyjść rozwiązania do automatycznego zarządzania instalacjami,
- termomodernizację budynku. Według szacunków odpowiednia izolacja może obniżyć koszty ogrzewania i chłodzenia nawet o 30-35 proc.,
- przestrzeganie pracowników przed otwieraniem okien przy włączonej klimatyzacji lub ogrzewaniu. Nie tylko ze względów oszczędnościowych, ale również zdrowotnych – różnica między temperaturą wewnętrzną i zewnętrzną wynosząca więcej niż 5-7°C może powodować przeziębienia, a w konsekwencji absencje chorobowe.
Krok 3: LED, czyli co na zewnątrz, to w środku
Modernizacja oświetlenia na energooszczędne powinna stać się „punktem obowiązkowym” planu wprowadzania oszczędności energii dla instytucji publicznych z kilku powodów. Po pierwsze, LED-y generują faktyczne oszczędności na energii, wynoszące nawet do 80 proc. w porównaniu z tradycyjnymi źródłami oświetlenia.
Po drugie, to inwestycja długofalowa – tradycyjne źródła światła mogą pochwalić się żywotnością na poziomie 1000-2000 godzin, dla ich odpowiedników LED jest to nawet 100 tys. godzin. A gdy w grę wchodzi budynek mający kilkaset i więcej punktów świetlnych, niebagatelny staje się także sam koszt wymiany – im rzadziej będzie się go ponosić, tym lepiej.
Rzecz jasna, ten „punkt obowiązkowy” może być uzupełniony o kolejne elementy, nie tylko wpływające na rachunki za energię, ale również na komfort pracowników. Pierwszym z nich jest montaż czujników ruchu, włączających oświetlenie w momencie, gdy faktycznie ktoś będzie go potrzebował. To doskonałe rozwiązanie na przykład na klatkach schodowych czy korytarzach, ułatwiające zarazem życie pracownikom. Inną ciekawą opcją jest podział oświetlenia na strefy i dostosowanie go np. do godzin pracy poszczególnych działów czy departamentów.
Oczywiście, sama modernizacja oświetlenia nie jest jedyną rzeczą, którą możemy zrobić, by ograniczyć rachunki za prąd przy równoczesnym utrzymaniu wysokiego komfortu osób przebywających w budynku. Szacuje się, że dobre oświetlenie naturalne w biurze zwiększa wydajność pracowników o nawet 15 proc., warto więc optować za odsłonięciem rolet zamiast całodziennego korzystania ze sztucznego oświetlenia.
Kolejnym czynnikiem mogącym wpłynąć pośrednio na wysokość rachunków za światło jest wykończenie wnętrz budynku. Używanie jasnych kolorów do malowania pomieszczeń czy montaż płyt sufitowych oraz paneli ściennych o odpowiednich właściwościach odblaskowych pozwala dużo efektywniej wykorzystać zarówno naturalne, jak i sztuczne światło, tym samym generując kolejne oszczędności energii dla instytucji publicznych.
Krok 4: BMS – skrót do lepszego zarządzania energią
Rozwiązania smart rozgościły się na dobre w wielu sferach codziennego życia i wydają się być również sposobem na długofalowe oszczędności energii w instytucjach publicznych. Inteligentne systemy zarządzania budynkiem, z angielskiego BMS (Building Management System) pozwalają zarządzać efektywnie i z jednego miejsca takimi elementami funkcjonowania budynku jak:
- klimatyzacja, wentylacja i ogrzewanie, dostosowując temperaturę do ustalonych wartości,
- system pogodowy, sterując ogrzewaniem czy podejmując decyzję np. o otwarciu okien,
- oświetlenie oraz nagłośnienie, włączając je tylko wtedy, gdy są potrzebne.
Dane w systemie BMS zwykle dostarczane są użytkownikowi w formie przejrzystego interfejsu graficznego, potrafiącego łatwo monitorować m.in. zużycie energii i planować dalszą optymalizację funkcjonowania budynku. Rozwiązania tego typu sprawdzają się doskonale nie tylko w biurowcach, ale także np. w szpitalach
Krok 5: Edukacja – oszczędzając energię elektryczną, oszczędzasz środowisko
Jasną sprawą jest, że pełne wykorzystanie potencjału energooszczędnych rozwiązań wymaga odpowiednich działań organizacyjnych oraz edukacyjnych, sukcesywnie wdrażanych w instytucjach. Kluczowe tutaj wydaje się zbudowanie narracji, w której podkreślamy, że oszczędności energii nie utrudnią pracownikom wykonywania ich obowiązków, a przyczynią się do ochrony naszego wspólnego dobra, jakim jest środowisko naturalne.
Najlepiej wskazać konkretne, praktyczne przykłady zachowań, które ułatwią pracownikom aktywne uczestniczenie w programie oszczędzania energii, na przykład:
- wyłączanie urządzeń po zakończeniu pracy, zamiast pozostawiania ich w trybie czuwania,
- zachęcenie pracowników do korzystania z trybu oszczędzania energii w sprzęcie komputerowym (poprzedzone wyjaśnieniem, jak należy go ustawić),
- korzystanie z listew zasilających i wyłączanie ich przed końcem pracy,
- drukowanie jedynie niezbędnych dokumentów,
- w miarę możliwości zbiorcze drukowanie, skanowanie czy kopiowanie dokumentów,
- w przypadku braku czujników/systemu automatyki wyłączanie światła przed opuszczeniem pomieszczenia.
Krok 6: Ciepło odpadowe? Nie tylko z serwerowni
To, jak optymalnie można wykorzystać ciepło odpadowe, pokazują nam chociażby giganci informatyczni. Przykładowo: centrum danych Facebooka w duńskim Odense generuje rocznie do 100 tys. MWh energii, przyczyniając się do ogrzania blisko siedmiu tysięcy gospodarstw domowych.
Dobra wiadomość dla rodzimych instytucji publicznych jest natomiast taka, że serwerownie nie stanowią jedynego doskonałego źródła ciepła, które potem może być wykorzystane do ogrzewania. W ten sposób można z powodzeniem wykorzystać także energię z pieców piekarniczych czy oczyszczalni ścieków. Na przykład ciepło z procesów przemysłowych odbywających się w odlewni Volkswagena w Poznaniu trafia do ponad 30 innych budynków, a wśród nich jest także szpital.
Oszczędności energii elektrycznej można szukać wszędzie
Jak łatwo wywnioskować z powyższych przykładów, instytucje publiczne mogą szukać oszczędności energii zarówno przez działania inwestycyjne, jak i całkowicie beznakładowe. Co więcej, rozwój nowoczesnych technologii pozwala odnajdywać oszczędności energii w miejscach, w których wcześniej było to niemożliwe.
Z jednej strony możemy ograniczyć zużycie energii przez np. zakup sprzętu o wysokiej klasie energetycznej – i to zarówno komputerów czy drukarek, jak i serwerowni, a nawet wind.
Z drugiej strony, oszczędności można generować, samemu produkując energię elektryczną. Tutaj z pomocą przychodzą oczywiście rozwiązania wykorzystujące odnawialne źródła energii, jak choćby instalacje fotowoltaiczne. Jako świetny przykład może posłużyć Szpital Wojewódzki w Bielsku-Białej, którego instalacja o mocy blisko 400 kW pokrywa akurat… 10 proc. zapotrzebowania na energię całego szpitala.
Jeśli dodamy do tego odpowiednią edukację personelu instytucji, stworzymy ekosystem w dużej mierze uodporniony na wahania na rynku energii, a do tego przyjazny środowisku i stwarzający właściwe warunki zarówno pracownikom, jak i korzystającym z niego mieszkańcom. Nie w dziesięciu, a w stu procentach.