Motorola razr 50 ultra – recenzja

Motorola razr 50 ultra – recenzja

Poznajcie Motorolę razr 50 ultra, czyli najfajniejszy składany smartfon na rynku, który –  moim zdaniem, jest lepszy, a na pewno ładniejszy od Samsung Galaxy Z Flip6.

Sprawdź ofertę na świetną Motorolę razr 50 ultra w naszym sklepie >>

Smartfon możesz kupić z abonamentem komórkowym 5G lub bez abonamentu, a płatność rozłożyć na wygodne raty 0% – nawet na 36 miesięcy!

Zawartość pudełka

Na początek spójrzmy, co Motorola przygotowała dla nas w pudełku. Oprócz 68 W ładowarki z kabelkiem znajdziemy eleganckie etui (akurat w tej wersji kolorystycznej trochę bardziej stworzone pod panie), które świetnie chroni Motorolę razr 50 ultra.

Oprócz etui pokrytego eco skórą mamy także pasek, aby przewiesić całość przez ramię.

zawartość pudełka Motoroli razr 50 ultra

Design

Do wyboru mamy kilka kolorów telefonu – mnie najbardziej spodobała się wersja zielona. Jeszcze co do wersji kolorystycznej, to ciekawostką jest współpraca motoroli z Pantone, czyli firmą znaną ze swojego systemu standaryzacji kolorów wykorzystywaną w przemyśle i designie. Akurat kolor telefonu, który dostałem do recenzji, czyli peach fuzz, był kolorem roku według  Pantone.

W kwestii materiałów wykonania mamy klasę premium. Zewnętrzny ekran chroni Gorilla Glass Victus, a dół eco skóra. Ramki wykonane są z wytrzymałego aluminium serii 6000.

Telefon posiada certyfikację odporności IPX8, czyli nie posiada odporności na pył czy piasek, więc lepiej tu uważać, ale mamy wodoodporność, więc nie trzeba się bać korzystania z telefonu w wannie czy podczas ulewy.

Nasza składana Motorola waży 189 g, ma zaokrąglone brzegi i co tu dużo mówić, jest po prostu piękna i wygodnie się z niej korzysta. Uwagę zwraca bardzo płynne działanie zawiasu, co daje przyjemność za każdym razem, gdy zamykamy i otwieramy telefon.

Przeczytaj też: Składane smartfony z elastycznym ekranem. Czy zginane wyświetlacze to przyszłość urządzeń mobilnych? >>

Głośniki

Motorola razr 50 ultra ma głośniki stereo, które nie zawodzą pod względem głośności, ale przy maksymalnej lubią gubić niektóre tony. Brakuje też wyraźniejszego podbicia basowego.

Sytuację ratuje pogrzebanie w ustawieniach – w korektorze dźwięku polecam ustawienie mocniejszych basów, dzięki czemu nie będziemy mieć tak bardzo spłaszczonego dźwięku.

Biometria

W temacie biometrii jest standardowo: mamy odblokowanie za pomocą twarzy i szybko działający czytnik linii papilarnych, z którego głównie korzystałem.

Ekrany

Motorola razr 50 ultra może naprawdę pochwalić się swoim zewnętrznym ekranem. Mówimy tu o 4-calowym panelu pOLED, który nie tylko jest największym ekranem tego typu na rynku, ale też zachwyca rozdzielczością 1272 x 1080, co daje aż 417 pikseli na cal.

To, co jeszcze bardziej podbija efekt, to zmienne odświeżanie LTPO do 165 Hz. A teraz najlepsze – jasność maksymalna to aż 2400 nitów! W praktyce oznacza to, że ten ekran jest nie tylko świetny do szybkiego przeglądania wiadomości, ale nawet Instagram wygląda tu świetnie bez konieczności otwierania telefonu. Nawet w pełnym słońcu wszystko jest doskonale czytelne, więc można powiedzieć, że Motorola mocno podniosła poprzeczkę w tym temacie.

Zewnętrzny ekran obsługuje wszystkie aplikacje, nie tylko widgety jak u konkurencji. Możemy dzwonić i odbierać telefon na zewnętrznym ekranie, możemy odpisywać na wiadomości z różnych komunikatorów, oglądać filmy, czy nawet grać w zaawansowane gry. Nic nas tu nie ogranicza (oprócz wielkości ekranu).

parametry ekranu Motoroli razr 50 ultra

Teraz przyjrzyjmy się ekranowi wewnętrznemu w Motorola razr 50 ultra. Mamy tu do czynienia z 6,9-calowym panelem pOLED, który zdecydowanie robi wrażenie. Rozdzielczość wynosi 2640 x 1080 pikseli, co zapewnia ostry i wyraźny obraz,odświeżanie do 165 Hz i technologii LTPO powoduje bardzo wysoką płynność animacji, ale kosztem większej prądożerności.

Jasność maksymalna sięga tu aż 3000 nitów! To oznacza, że nawet w pełnym słońcu nie będziecie mieć problemu z odczytaniem czegokolwiek na tym ekranie.

Standardowo w tego typu smartfonach mamy mało przyjazne dla multimediów i czytania dokumentów proporcje ekranu.

Na koniec została nam jeszcze kwestia rowka na zgięciu ekranu, który jest minimalny, a przez to ledwo wyczuwalny, co jest sporym plusem.

parametry wewnętrznego ekranu

Procesor

Przechodzimy do procesora, a jest to Snapdragon 8s generacji trzeciej, czyli lekko odchudzona wersja Snapdragona 8 generacji trzeciej. W teście syntetycznym Geekbench6 procesor wykręca bardzo przyjemne wyniki – na pojedynczym rdzeniu mamy 1917 punktów, a na multi 4744.

Wydajnościowo jesteśmy więc między serią Samsung Galaxy S23 a S24 – czyli jest wybornie i to naprawdę czuć, bo telefon mocno rwie się do wydajnej pracy, zapewniając odczucie, że mamy prawdziwego flagowca z krwii i kości.

Niestraszny jest mu też multitasking, a to za sprawą nowoczesnej pamięci o pojemności 12 GB w technologii LPDDR5x, czyli mamy tu wysoką półkę. Nie ma też co narzekać na pamięć wewnętrzną, która wynosi 512 GB w także szybkiej technologii UFS 4.0.

No ale to gdzie jest haczyk? Mamy wersję lite Snapdragona 8 generacji trzeciej i co to oznacza dla użytkownika? Snapdragon 8 Gen 3 i Snapdragon 8s Gen 3 to dosyć bliscy krewni, ale z kilkoma ważnymi różnicami. Snapdragon 8 Gen 3 to prawdziwy flagowiec – ma wyższe taktowanie rdzeni, mocniejszą grafikę Adreno 750, a także obsługę nagrywania w 8K. To czyni go w teorii idealnym wyborem dla tych, którzy potrzebują maksymalnej wydajności, zwłaszcza w grach i przy multitaskingu.

Z kolei Snapdragon 8s Gen 3 jest bardziej zbalansowanym układem. Ma niższe taktowanie i słabszy GPU Adreno 735, a także brak wsparcia dla nagrywania w 8K, co oznacza, że jest bardziej energooszczędny, ale mniej wydajny w najbardziej wymagających scenariuszach. Jest też podatny na spowolnienia powstałe wskutek bardzo wysokiego obłożenia pracą. Nie ma z kolei problemów w przegrzewaniem się jak mocniejszy brat, co na przykład jest dla mnie bardzo ważne.

Sprawdź wszystkie modele Motorola dostępne w naszym sklepie na raty 0% >>

Bateria

Czas na baterię – mamy tu pojemność 4000 mAh i maksymalnie ładowanie 45 W. W internecie możecie znaleźć informacje, że w zestawie znajduje się 89-watowa ładowarka i wynika to z prostej pomyłki – wystarczy przekręcić ładowarkę i nagle mamy 68 W. Przypominam tylko, że to jest taka moc ładowarki, którą możecie spokojnie naładować laptopa.

Czas ładowania telefonu od zera do 100% wynosi około 50 minut. Mamy też 15 -watowe ładowanie indukcyjne i zwrotne 5 W. Telefon na jednym ładowaniu wytrzyma do rana, jeśli będziemy wyjątkowo oszczędni, natomiast najczęściej na koniec dnia będziecie musieli podpiąć telefon do ładowania.

Oprogramowanie

Pora na oprogramowanie i jak to bywa u Motoroli, mamy względnie czysty Android, tutaj w wersji 14, i z mininakładką Hello UI. Nadal mamy bardzo funkcjonalne gesty, typu potrząsanie telefonem w celu uruchomienia latarki czy uruchamianie aparatu przekręcaniem nadgarstka.

Nie zabrakło też sporych możliwości personalizacji wyglądu systemu jak i nowej funkcji z wykorzystaniem AI, gdzie na podstawie zdjęcia tworzona jest tapeta.

Sporo AI znalazło się w edytorze zdjęć, gdzie sztuczna inteligencja poprawia zdjęcia, zmienia nam na różne style tło lub całkowicie przeobraża zdjęcie, wykorzystując swoje zaawansowane algorytmy. Są to w dużej mierze funkcje eksperymentalne, które z czasem będą coraz lepiej funkcjonować.

Ciekawostką jest obecność Gemini na pokładzie tej Motoroli, czyli takiego konkurenta dla ChatGPT. Jest to wsparcia w codziennych obowiązkach – mi zastępuje wyszukiwarkę Google, bo pozwala na szybsze otrzymanie odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie.

Na koniec dopowiem tylko, że producent obiecuje aktualizację do 3 następnych generacji Androida i aktualizacje zabezpieczeń systemu na 4 lata, co jest w zupełności wystarczające.

Aparaty

Przechodzimy do aparatów i zaczynamy od wewnętrznego. Jest to aparat 32 Mpix ze światłem 2.4. Zapewnia odpowiednią szczegółowość zdjęć i miłą dla oka kolorystykę. Zdjęcia mają podbity kontrast i ostrość, co nadaje lekko artystycznego wydźwięku, który bardzo mi się podoba, ale może nie zadowolić fanów pełnej naturalności obrazu.

zdjęcie zrobione Motorolą razr 50 ultra

Aparat selfie kręci filmy maksymalnie w jakości 4K z 60 klatkami na sekundę. Dobrze radzi sobie z drganiami w trakcie ruchu i generuje obraz, który jest atrakcyjny.

Na pleckach nie lada niespodzianka, bo nie mamy obiektywu ultraszerokokątnego, znalazł się natomiast teleobiektyw, ale o nim za moment. Najpierw główna gwiazda, czyli 50-megapixelowy obiektyw ze światłem 1 i 7 i wsparciem optycznej stabilizacji obrazu.

Jest to aparat, którym bezsprzecznie zrobimy lepsze zdjęcia niż za pomocą Samsung Galaxy Flip6. Cieszy wyjątkowo szeroki zakres tonalny, wysoka ostrość i dynamika na zdjęciach. Robiąc zdjęcia tym aparatem, byłem wyjątkowo zaskoczony efektami fotografii, zwłaszcza bardzo żywymi kolorami.

Odrobinę mniej byłem zadowolony w nocy, bo kolory są wtedy zbyt podbite, podobnie jak kontrast. Pojawia się też efekt halo na miejskich światłach. Nie zmienia to faktu, że tym aparatem można zrobić bardzo udane nocne zdjęcia, chociaż  niekiedy, przy wyjątkowo niekorzystnym oświetleniu, mamy efekt zazielenienia obrazu znany np. z legendarnego Huaweia 30 Pro.

zdjęcie nocne

Nowy razr dobrze sprawdza się jako aparat do zdjęć portretowych, zrobimy je z różnymi ekwiwalentami ogniskowych: 24 mm, 35 mm, 50 mm oraz 85 mm, z czego przy tych dwóch ostatnich wartościach osiągamy najciekawsze efekty.

Kolejny obiektyw również ma 50-megapixelową matrycę. Jak wspominałem wcześniej, jest to teleobiektyw, ale tylko z 2-krotnym przybliżeniem optycznym. Czy to źle, za mało? Niech efekt mówią same za siebie: 2-krotne, 4-krotne i 10-krotne przybliżenie prezentują ładny i ostry obrazek.

Bardziej widoczne wygładzenie powierzchni przez algorytmy widać dopiero przy 20-krotnym przybliżeniu, przy 40- krotnym jest to już bardziej wyraźne, natomiast w przypadku każdego przybliżenia mamy zachowaną tę samą kolorystykę, co jest plusem.

Na koniec został nam temat filmów. Nakręcimy je maksymalnie w jakości 4K z 60 klatkami na sekundę. Filmy cechują się dobrą ostrością i kolorystyką, na plus jest także poprawna praca optycznej stabilizacji, przez co mamy bardzo płynne ujęcia. W zasadzie nie ma co się tutaj więcej rozwodzić – jest dobrze jak na tego typu smartfon.

Podsumowanie

Przechodzimy do podsumowania i zaczynamy od zalet Motorola razr 50 ultra, a są to:

  • atrakcyjny design i wysoka jakość wykonania,
  • głośniki stereo,
  • oba ekrany o wysokiej jasności z wysoką szczegółowością i wysokim odświeżaniem obrazu,
  • dobra, flagowa wydajność,
  • szybkie jak na składany smartfon ładowanie baterii,
  • ładowarka i etui w zestawie,
  • świetne selfie i zdjęcia z tylnych aparatów,
  • całkiem niezłe, chociaż nie bez wad, fotografie nocne,
  • bardzo dobre filmy kręcone za dnia wszystkimi obiektywami,
  • wsparcie AI i Gemini na pokładzie,
  • obecność eSIM.

Teraz pora na wady, a są to:

  • brak slotu na kartę microSD,
  • brak aparatu ultraszerokokątnego,
  • graficzne funkcje AI wymagają dopracowania,
  • port USB w przestarzałej wersji 2.0.

Zamów swoją Motorolę razr 50 ultra w sklepie Orange na raty 0% >>


Mogą Cię zainteresować również