Motorola edge 50 neo – recenzja

Motorola edge 50 neo – recenzja

Poznajcie bardzo ciekawą, najnowszą Motorolę, czyli edge 50 neo. Telefon jest dobrym kompromisem pomiędzy ceną i jakością. Oferuje rozwiązania znane z produktów premium, a nie zrujnuje naszego portfela. Dodajmy do tego, że jest to jeden z bardziej poręcznych i kompaktowych smartfonów na rynku, a takich w tej cenie jak na lekarstwo…

Sprawdź Motorolę edge 50 neo w świetnej ofercie Orange >>

Pamiętaj – telefon możesz kupić z abonamentem lub bez abonamentu, a płatność rozłożyć na wygodne raty 0%.

Design i elementy obudowy Motoroli edge 50 neo

Motorola edge 50 neo to atrakcyjny wizualnie, superlekki i poręczny smartfon. Jego waga wynosi 171 g przy grubości 8,1 mm i rozmiarze ekranu 6,36”.

Recenzowany model jest do kupienia w 4 kolorach z palety Pantone, czyli tak jak ten – ceglany, stalowy, beżowy i granatowy. Na tylnej obudowie mamy novum, a mianowicie próbnik z oznaczeniem koloru Pantone.

Jeśli komuś się to nie podoba, to możemy zasłonić tył bardzo fajnym etui, które jest dostępne w zestawie. Etui stworzyła firma agood company. To, co ich wyróżnia na rynku, to eko, biodegradowalne produkty, które sprawiają wrażenie bardzo wytrzymałych. Na powierzchni etui widać coś na kształt minizabrudzeń – są to prawdopodobnie fragmenty roślin użytych przy wytworzeniu tego produktu.

motorola edge 50 neo z etui

Skoro już wspomniałem o wyposażeniu pudełka, to dodam jeszcze, że w środku znajdziemy tylko kabel USB C bez ładowarki, a to dlatego, że firma przygotowuje się do nadchodzącego wymogu prawnego Unii Europejskiej w sprawie oddzielnej sprzedaży ładowarek.

Plecki recenzowanego modelu wykonane są z ekoskóry, która jest bardzo przyjemna w dotyku i jest mniej gumowata niż np. w moto G85, przez co wydaje się bardziej premium, ale nie daje aż tak pewnego chwytu. Ramki wykonane są z jednego kawałka plastiku, nie widać żadnych łączeń ani przerw na tak zwane paski antenowe.

motorola edge 50 neo i eco skóra

Ekran chroni już odrobinę podstarzała Gorilla Glass 3, ale fajnie że znalazła się na pokładzie. Telefon ma bardzo wysoką odporność na wodę i pył, bo mowa tu o IP68, więc bez większej trwogi w sercu można zabrać go do wanny albo korzystać podczas ulewy.

Rzućmy teraz okiem na elementy obudowy. Na górnej ramce mamy mikrofon, na prawej dosyć małe, ale łatwo wyczuwalne przyciski głośności i odblokowania, a także drugi mikrofon. Na dolnej ramce znajdują się slot na jedną kartę SIM, USB typu C w wolniejszej, jeśli chodzi o kablowy transfer danych, wersji 2.0 i główny głośnik systemu stereo – drugi, delikatnie słabszy, znajdziemy pod górną ramką.

Dźwięk

Motorola edge 50 neo posiada wsparcie w postaci Dolby Atmos i tak jak wspominałem – mamy głośniki stereo. Ich głośność oceniam na wystarczającym poziomie, co do czystości dźwięku to bez niespodzianki: najlepsze efekty mamy na 80-90% głośności. Warto zajrzeć do korektora dźwięku i podbić sobie basy, które w  wydają mi się lekko stłumione.

Wyświetlacz

Standardowo dla Motoroli mamy pOLEDowy wyświetlacz, tym razem z rozdzielczością 2K, co przekłada się na wyjątkowo wysokie w tej półce smartfonów natężenie pixeli wynoszące aż 460 ppi. W praktyce oznacza to wyjątkowo ostry obraz.

ekran w motorola edge 50 neo

Podobnie jak w modelu edge 50 pro ekran nie posiada technologii LTPO, czyli w pełni adaptacyjnego odświeżania obrazu od 1 do 120 Hz. Dolna granica to 10 Hz, ale nie oszukujmy się – czy zwykły śmiertelnik to zauważy? Raczej nie.

W temacie kolorystyki jest oczywiście bajecznie – mamy pełne pokrycie palety barw DCI-P3, jest też obsługa standardu HDR-10+. Maksymalna jasność wynosi w trybie automatycznym aż 3000 nitów, czyli mamy poziom flagowy, aczkolwiek podobnie jak u mocniejszego rodzeństwa funkcja automatycznego ustawiania jasności działa zbyt agresywnie, dlatego w bardzo słoneczne dni ją wyłączałem.

Na dole ekranu znajduje się czytnik linii papilarnych. Położony jest stosunkowo nisko, a jak wiecie, ja wolę, jak znajduje się wyżej. Co do jego pracy to jest precyzyjny, działa szybko, ale nie błyskawicznie jak w droższych modelach.

Procesor

Procesor w Motorola edge 50 neo to Mediatek Dimensity 7300, który działa we współpracy z 8 lub 12 GB pamięci operacyjnej w technologii LPDDR4x i wsparciem wirtualnego RAM-u, który może wynieść do 8 dodatkowych GB kosztem pamięci wewnętrznej. Tej jest zaskakująco dużo, bo oprócz standardowej wersji z 256 GB jest też wersja 512 GB, co już kompletnie rozwiązuje problem z brakiem miejsca na kartę microSD.

OK, spójrzmy na benchmarki: ogólnie mamy wyniki odrobinę lepsze niż w Motoroli moto G85. W teście Geekbench 6 na pojedynczym rdzeniu 1053, a na multi 2971 punktów. W porównaniu z innymi smartfonami blisko mu do udanego modelu Samsung Galaxy S21 FE, natomiast podczas używania telefon wydaje się znacznie żwawszy, a to za sprawą prawie czystego Androida.

Z telefonu korzysta się bardzo przyjemnie, działa szybko, nie przycina się. Owszem – podczas wyjątkowo intensywnego użytkowania, np. w grach, po dłuższym czasie występowało sporadycznie niewielkie spowolnienie, ale medal należy się Motoroli za brak nagrzewania się obudowy, co było dla mnie dużym zaskoczeniem. Ogólnie – dobra robota, Motorola.

Bateria i ładowanie

Przechodzimy teraz do tematu baterii. Mam tu lekko mieszane uczucia, bo tak – dostaliśmy szybkie ładowanie 68 W, ale na pokładzie jest mniejsza niż standardowo na rynku bateria. Jej pojemność wynosi 4310 mAh. Naładujemy ją do pełna w 50 minut, ale raczej nie uda się jej wytrzymać półtora dnia działania. W większości wypadków będziemy musieli na noc podłączyć smartfon do ładowania.

Telefon oferuje również ładowanie indukcyjne 15 W, ale nie mamy ładowania zwrotnego.

W temacie komunikacji, tak jak mówiłem, telefon obsługuje jedną fizyczną kartę SIM. Jeśli chcemy mieć Dual SIM, to drugi numer musi pochodzić z wirtualnej karty eSIM.

Smartfon obsługuje trójzakresowe Wi-Fi, standard Wi-Fi 6E, Bluetooth 5.3. Jedyną słabością może być dla niektórych wspomniane dużo wcześniej USB 2.0, natomiast mało kto już przesyła kablowo dane z telefonu i ta liczba wciąż spada.

Oprogramowanie

Duszą Motoroli edge 50 neo jest Android 14 z miniaturową nakładką Hello UI. Producent obiecuje 5 aktualizacji Androida, co powinno nam zapewnić spokój na lata.

Na pokładzie nie zabrakło przydatnych gestów ułatwiających życie, sporych możliwości personalizacji interfejsu i dodatkowych funkcji, typu uważny ekran czy przyspieszenie gier.

Względem droższych modeli zabrakło rozbudowanych funkcji AI w edytorze zdjęć, ale mamy sztuczną inteligencję w postaci Gemini, czyli odpowiednika ChatGPT.

Aparaty

Przechodzimy do zdjęć i zaczynamy od frontu. Mamy tam matrycę 32 Mpix ze światłem 2.4. Technologia Quad Pixel łączy 4 pixele w 1, przez co otrzymujemy 8-megapixelowe fotografie.

zdjęcie selfie z motorola edge 50 neo

zdjecie tryb portretowy z motorola edge 50 neo

Zdjęcia mają bardzo szczegółowy pierwszy plan, natomiast tło wydaje się lekko jak za mgłą – i nie mówię tu o bokeh. Odwzorowanie kolorów stoi na dobrym poziomie, ale tutaj tak samo – dotyczy to pierwszego planu, bo tło jest lekko wyblakłe. Dużo lepiej pod tym względem wypada tryb portretowy z precyzyjnym efektem bokeh.

Filmy możemy nagrać w jakości 4K, ale z 30 klatkami na sekundę. Wyższy klatkarz jest dopiero przy fullHD.

Przechodzimy na tył i zaczynamy od góry, czyli głównego aparatu SONY Lytia 700C z matrycą 50 Mpix, wsparciem optycznej stabilizacji i przesłoną 1.8. Zdjęcia, jakie wykonuje, są bardzo szczegółowe nawet bez włączania pełnej mocy matrycy i od razu tutaj wspomnę, że defaltowo otrzymujemy 12-megapixelowe fotki.

zdjęcie z motorola edge 50 neo

zdjecie z motorola edge 50 neo

Kolory są naturalne, a ostrość zdecydowanie zasługuje na pochwałę. Reprodukcja kolorów na zdjęciu jest naturalna, natomiast nie zaszkodziłoby jeszcze odrobinę je podbić.

Aparat dobrze radzi sobie również ze zdjęciami w sztucznym oświetleniu i pomieszczeniach, nie odbiegając pod względem kolorów od rzeczywistości. Schody zaczynają się nocą – w ciemniejsze miejsca wkrada się odrobinę ziarna i można zauważyć, że obraz jest lekko rozmyty, a na latarniach mamy mocny efekt flary. Dlatego rekomenduję robienie zdjęć w lepiej oświetlonych miejscach.

zdjecie nocne z motorola edge 50 neo

Tym obiektywem zrobimy bardzo ciekawe zdjęcia portretowe. Podobnie jak u mocniejszego rodzeństwa mamy do wyboru 4 ogniskowe, a najlepsze efekty otrzymujemy, korzystając z dwóch ostatnich.

Kolejny obiektyw to 13-megapixelowa matryca ultraszerokokątna ze światłem 2.2 i polem widzenia wynoszącym 120o. Odwzorowanie kolorów odbiega od tego z głównej jednostki, przez co przyjdzie nam podbijać je ręcznie w edytorze zdjęć. Plusem jest ich szczegółowość, nie ma też dużych zakłóceń na krawędziach zdjęć, co znajdziemy w większości tego typu aparatach.

aparat ultraszerokokątny w motorola edge 50 neo

Jak to często bywa w Motoroli, aparat ultraszerokokątny służy nam za obiektyw do zdjęć makro, co jest fajnym pomysłem, a efekty takiej fotografii są ciekawsze niż w większości modeli do 2500 zł.

zdjęcie makro z motorola edge 50 neo

Na koniec mamy teleobiektyw – nie często widywany w tej półce cenowej. Jest to 10-megapixelowa matryca ze światłem 2.0, detekcją fazy i wsparciem optycznej stabilizacji.

Poniżej widzicie zdjęcie wykonane z 3krotnym przybliżeniem optycznym,

zdjęcie 3 krotne przyblizenie optyczne w motorola edge 50 neo

Przybliżenie optyczne mamy do 3-krotności, a dalej aparat wykorzystuje już zoom cyfrowy. Przybliżenie 6-krotne i 10-krotne są jak najbardziej akceptowalne, natomiast im większe, tym więcej pojawiających się zakłóceń i walki algorytmów. W zrobieniu zdjęcia bardzo pomaga optyczna stabilizacja, bo dosłownie przykleja się do fotografowanego elementu przestrzeni i chwała jej za to.

Przechodzimy do filmów. Maksymalna rozdzielczość nagrywania wynosi 4K, ale bez 60 klatek na sekundę. Po wybraniu tej wartości klatkarza rejestrowany obraz spada do FullHD. Obiektyw ładnie oddaje naturalne kolory, na plus jest też ostrość, natomiast nie bardzo lubi się z ruchem, bo obraz zaczyna migotać przez minizmiany w ekspozycji.

Plusem jest to, że optyczna stabilizacja działa prężnie i likwiduje większość drgań na nagraniu, więc nie straszny jest jej nawet bieg. Jest też opcja stałego ustawienia horyzontu – nieważne, jak obracamy telefon, obraz będzie twardo zachowywać horyzont. Niestety, mocno spada wtedy jakość obrazu. Na pocieszenie jest tryb nagrywania makro, w którym dla najlepszych efektów przyda się nam dobre oświetlenie.

Podsumowanie recenzji Motoroli edge 50 neo

Do zalet Motoroli edge 50 neo zaliczam:

  • świetny design i kolorystykę Pantone,
  • lekką i kompaktową konstrukcję,
  • wytrzymałą obudowę z certyfikatem IP68,
  • ciekawe eko etui w zestawie,
  • głośniki stereo,
  • bardzo dobry ekran pOLED, chociaż wybredni będą narzekać na brak LTPO,
  • wystarczającą wydajność i brak nagrzewania się obudowy,
  • obsługę szybkiego ładowania i ładowanie indukcyjne,
  • świetne zdjęcia z głównego aparatu w większości scenariuszy,
  • praktycznie czysty Android z przydatnymi dodatkami od Motoroli.

Teraz czas na wady, a są to:

  • plastikowe ramki,
  • brak ładowarki w zestawie – no ale to czeka cały rynek smartfonów,
  • stałe Always on Display dostępne tylko podczas ładowania,
  • lekko rozczarowujące zdjęcia nocne,
  • słabo podbite nasycenie zdjęć ultraszerokokątnych i tła w selfie,
  • brak nagrywania w 4K z 60 klatkami na sekundę,
  • mniejsza bateria od konkurencji.

Podoba Ci się? Sprawdź telefon w naszej ofercie >>


Mogą Cię zainteresować również